Biznes we Włocławku- czy to już jedynie fikcja?

Włocławek to jedno z większych miast na Kujawach. Trzecie z rzędu za Bydgoszczą i Toruniem. Malowniczo rozciągnięte po obu brzegach Wisły nie jest jednak rajem dla swoich mieszkańców. Składa się na tą sytuację bardzo wiele czynników, w tym ekspresowe tempo ewakuacji firm z obrębów miasta. Dlaczego tak się dzieje?

Potencjał Włocławka

Włocławek to miasto z ogromnym potencjałem, zarówno obszarowym, jak i ludzkim. Pośrednik codziennie odwiedzają tysiące mieszkańców, którzy utracili pracę w wyniku likwidacji zakładów pracy. Nierzadko są to ludzie wykształceni na poziomie, którzy musza skamłać się o jakiekolwiek zajęcie. Kto jest mądrzejszy ucieka w ślad za firmami najlepiej za granicę.

Na stronie InfoWloclawek.pl doskonale możemy zobaczyć, że Włocławek był prężnie rozwijającym się miastem- do czasu. Większość wielkich zakładów upadła lub została przeniesiona. Ciężko mi stwierdzić dlaczego, gdyż władze miasta sprzyjają inwestorom na każdej płaszczyźnie. Podobno chodzi o redukcję kosztów. Firmy po fuzjach konsoliduje się w jedno ciało. By jakoś to współdziałała najlepszym wyjściem w oczach przejmujących spółki, jak np. włocławski ketchup jest przeniesienie produkcji do rodzimej, własnej firmy. To, co się dzieje z pracownikami to ich problem i opieki społecznej.

Biznes we Włocławku

Tak na dobrą sprawę Włocławek staje się miastem zaściankowym,. Co z tego, ze bulwary są pięknie odrestaurowywane. Głównymi miejscami pracy stają się być małe lokalne przedsięwzięcia, jest jeszcze Wzorcownia- wielka galeria. Ale kogo jeszcze troszkę będzie stać, żeby tam iść i zrobić zakupy? Sprzedawczynie- nie sądzę, gdyż zazwyczaj zarabiają najniższą krajową i mają się jeszcze cieszyć, że jest dla nich praca. A rąk chętnych nie brakuje. Z poważniejszych zakładów zostały tu jedynie Azoty. Był Drumet, Nobiles, słynne w całym kraju włocławskie Ketchupy, Delekta i co się z tym stało- albo już nie pracują, albo tak mają obcięte etaty, że ledwo ciągną. Z wypłacalnością również bywa różnie. Nie jest to jednak przypadek odosobniony- również w innych miastach widać redukcję zakładów, a co za tym idzie masowe zwolnienia. Społeczeństwo ubożeje, a rząd nic z tym nie robi. Ładny wygląd przed kamerą to jednak nie wszystko.